Czwartek, 5 lipca 2012
Po pracy
Po godzinie 19 wróciłem do domu, szybkie przebranie ciuchów i jazda...
Wstąpiłem po Kasię i razem pojechaliśmy w kierunku Kołdrąbia, następnie Sarbinowo Drugie, Recz i na końcu objazd Rogowa.
Wstąpiłem po Kasię i razem pojechaliśmy w kierunku Kołdrąbia, następnie Sarbinowo Drugie, Recz i na końcu objazd Rogowa.

Dogonić zachód słońca© jelon85
- DST 25.35km
- Czas 01:17
- VAVG 19.75km/h
- VMAX 36.00km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 4 lipca 2012
Po pracy
- DST 20.72km
- Teren 2.00km
- Czas 01:02
- VAVG 20.05km/h
- VMAX 25.00km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 3 lipca 2012
Terenowo z małą ekipą
Od rana umówiłem się z braszką na wspólne rowerowanie. Zadzwoniłem jeszcze do Hylusia, który początkowo nie wyrażał chęci na rower, ale po kilku minutach zdecydował się. Wyciągnął z chaty nawet swojego brata.
Po godzinie 12 wyruszyliśmy w czwórkę w kierunku Kowalewa.

Nad Jeziorem Dziadkowskim zrobiliśmy krótki postój, na którym Hyluś chciał trochę poszalec na linie. Niestety zabawa skończyła się bardzo szybko, kiedy przyłożył ostro plecami w drzewo...

Następny postój przy małym jeziorku niedaleko Mielna, gdzie znajduje się oznaczony punkt czerpania wody. Tam nagle przybiegł do nas mały kotek, który zaczął łasic się do każdego i głośno miałczał. Pewnie był bardzo głodny, a my nie mieliśmy nic, żeby go poczęstowac. Biegł za nami jeszcze do Mielna, gdzie nie wytrzymał już szybkiego tempa i dał sobie spokój.




Krążąc po lesie natrafiliśmy na połamaną kładkę, która ułatwia pokonanie Wełny. Byłem tam 3 miesiące temu i była w lepszym stanie. Ale jakoś udało się nam jechac dalej.


Po częstych burzach i opadach w lesie niestety dużo błota i kałuż. Miejscami robiło się tak grząsko, że trzeba było pokonywac teren na pieszo.
Po godzinie 12 wyruszyliśmy w czwórkę w kierunku Kowalewa.

Uciekający peleton prowadzony przez Hylusia© jelon85
Nad Jeziorem Dziadkowskim zrobiliśmy krótki postój, na którym Hyluś chciał trochę poszalec na linie. Niestety zabawa skończyła się bardzo szybko, kiedy przyłożył ostro plecami w drzewo...

popis akrobacji Hylusia© jelon85
Następny postój przy małym jeziorku niedaleko Mielna, gdzie znajduje się oznaczony punkt czerpania wody. Tam nagle przybiegł do nas mały kotek, który zaczął łasic się do każdego i głośno miałczał. Pewnie był bardzo głodny, a my nie mieliśmy nic, żeby go poczęstowac. Biegł za nami jeszcze do Mielna, gdzie nie wytrzymał już szybkiego tempa i dał sobie spokój.

Małe jeziorko niedaleko Mielna© jelon85

Kiciuś przybłeda© jelon85

Uciekający Hyluś przed moim braszką© jelon85

Postój nad Głęboczkiem© jelon85
Krążąc po lesie natrafiliśmy na połamaną kładkę, która ułatwia pokonanie Wełny. Byłem tam 3 miesiące temu i była w lepszym stanie. Ale jakoś udało się nam jechac dalej.

Przeprawa przez połamaną kładkę na Wełnie© jelon85

Inny sposób pokonania połamanej kładki© jelon85
Po częstych burzach i opadach w lesie niestety dużo błota i kałuż. Miejscami robiło się tak grząsko, że trzeba było pokonywac teren na pieszo.

Zalane leśne drogi© jelon85
- DST 43.83km
- Teren 8.00km
- Czas 02:03
- VAVG 21.38km/h
- VMAX 46.00km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 lipca 2012
Po pracy
- DST 27.67km
- Teren 3.00km
- Czas 01:27
- VAVG 19.08km/h
- VMAX 38.00km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 lipca 2012
Po okolicy
- DST 16.57km
- Czas 00:46
- VAVG 21.61km/h
- VMAX 31.00km/h
- Temperatura 27.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 czerwca 2012
Po okolicy w upale...
- DST 17.74km
- Czas 00:54
- VAVG 19.71km/h
- VMAX 28.00km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 czerwca 2012
Gołąbki z Hylusiem i Degóru
Przed 10 spotkałem się z Hylusiem na ulicy i zaczęliśmy rozmowę o rowerach. Po chwili narodził się pomysł żeby wyskoczyć na Gołąbki. Udało mi się wyciągnąć na rower w końcu Degóru, który ostatnio bardzo się rozleniwił...
Droga na plażę była lekko pod wiatr, ale jechało się bardzo przyjemnie. Kiedy dotarliśmy do celu, były jeszcze pustki. Hyluś wykorzystał sytuację i pierwszy raz w tym roku zwodował się i trochę popływał.



Siedziało się bardzo przyjemnie, ale niestety czas nas gonił, każdy miał jeszcze do załatwienia jakieś sprawy. W drodze powrotnej zaliczyliśmy krótki przystanek w Gościeszynie na loda i śmigaliśmy już do Rogowa.


Droga na plażę była lekko pod wiatr, ale jechało się bardzo przyjemnie. Kiedy dotarliśmy do celu, były jeszcze pustki. Hyluś wykorzystał sytuację i pierwszy raz w tym roku zwodował się i trochę popływał.

Hyluś w przygotowaniu do pierwszej tegorocznej kąpieli w jeziorze© jelon85

Płynie i płynie© jelon85

Hylusiowi zrobiło się chyba trochę zimno© jelon85
Siedziało się bardzo przyjemnie, ale niestety czas nas gonił, każdy miał jeszcze do załatwienia jakieś sprawy. W drodze powrotnej zaliczyliśmy krótki przystanek w Gościeszynie na loda i śmigaliśmy już do Rogowa.

Rogowiacy© jelon85

Degóru nawadnia swój organzm na drogę powrotną© jelon85

Jagodowy przystanek© jelon85
- DST 42.74km
- Teren 6.00km
- Czas 02:04
- VAVG 20.68km/h
- VMAX 54.00km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 czerwca 2012
Rezerwat Mięcierzyn...popołudniowa przejażdżka z Kasią
W południe pokręciłem się po Rezerwacie Mięcierzyn. Po godzinie 16 wyjechałem jeszcze z Kasią na krótką przejażdżkę do Kołdrąbia i Recza.
- DST 45.20km
- Teren 8.00km
- Czas 02:19
- VAVG 19.51km/h
- VMAX 31.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 czerwca 2012
Po okolicy i na grzyby
Po odespaniu nocnego dyżuru wyjechałem pokręcić się jak zwykle po okolicy. Przebłyski słońca dają nadzieję, że idzie poprawa pogody.

W drodze powrotnej wstąpiłem na moment do brzozowego lasu żeby rozejrzeć się za grzybami. Chwilę po zaparkowaniu przy drzewie mojej maszyny znalazłem pierwszego w tym roku prawdziwka, co jeszcze bardziej nakręciło mnie na szukanie.

Widać, że ludzie już chodzą na grzyby, bo w niektórych miejscach młode okazy są maskowane trawą i zaznaczane różnymi kijkami. Jeden z przykładów przedstawia poniższa fotka, gdzie ktoś mało starannie, ale zamaskował młodą sowę...



Sezon na prawdziwka 2012 rozpoczęty© jelon85
W drodze powrotnej wstąpiłem na moment do brzozowego lasu żeby rozejrzeć się za grzybami. Chwilę po zaparkowaniu przy drzewie mojej maszyny znalazłem pierwszego w tym roku prawdziwka, co jeszcze bardziej nakręciło mnie na szukanie.

Chciał się ukryć przede mną...© jelon85
Widać, że ludzie już chodzą na grzyby, bo w niektórych miejscach młode okazy są maskowane trawą i zaznaczane różnymi kijkami. Jeden z przykładów przedstawia poniższa fotka, gdzie ktoś mało starannie, ale zamaskował młodą sowę...

Tubylcy znakują już miejsca gdzie zaczynają rosnąć sowy© jelon85

Pora obiadowa na liście© jelon85

Prace nad rogowskim molo zakończone© jelon85
- DST 20.00km
- Teren 6.00km
- Czas 01:04
- VAVG 18.75km/h
- VMAX 32.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 26 czerwca 2012
Na grzyby
W taką pogodę nie da się normalnie pojeździć. Wczoraj dowiedziałem się, że pojawiają się już grzyby, więc postanowiłem sprawdzić te informację. Rzeczywiście coś powoli się pokazuje...
- DST 8.78km
- Teren 3.00km
- Czas 00:24
- VAVG 21.95km/h
- VMAX 29.00km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze