Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2012
Dystans całkowity: | 510.76 km (w terenie 50.00 km; 9.79%) |
Czas w ruchu: | 25:21 |
Średnia prędkość: | 20.15 km/h |
Maksymalna prędkość: | 57.00 km/h |
Liczba aktywności: | 17 |
Średnio na aktywność: | 30.04 km i 1h 29m |
Więcej statystyk |
Wtorek, 31 lipca 2012
Dębówiec, Mielno
Od rana nie mogłem się zdecydować gdzie dzisiaj pojadę. W końcu wybrałem się w kierunku Mielna, dalej wjechałem w las i wylądowałem na Dębówcu. Pośmigałem trochę w terenie, dwa razy skończyła mi się droga, ale jakoś udało mi się wrócić do domu:)
Leśny postój© jelon85
Jazda po leśnych drogach© jelon85
Błotka nie brakowało© jelon85
Połączenie Małej i Dużej Wełny© jelon85
Gdzies tutaj skończyła mi się droga© jelon85
- DST 48.34km
- Teren 15.00km
- Czas 02:28
- VAVG 19.60km/h
- VMAX 36.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 30 lipca 2012
Po okolicy
- DST 32.21km
- Czas 01:20
- VAVG 24.16km/h
- VMAX 38.00km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 lipca 2012
Po okolicy
- DST 12.29km
- Czas 00:39
- VAVG 18.91km/h
- VMAX 43.00km/h
- Temperatura 29.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 26 lipca 2012
Półwyspem Helskim do Jastarni i Juraty
Od godziny 10 otwierano wypożyczalnie rowerowe, wiec zaraz po śniadaniu wyruszyliśmy, żeby zarezerwować coś dla siebie. Na początku w planach mieliśmy dojechać do samego Helu, niestety w takim upale chęci szybko zanikły.
Droga rowerowa na Półwyspie Helskim była bardzo oblegana przez mniejsze i większe grupy rowerzystów. Czasem tworzyły się nawet korki, które znacznie szybciej się rozładowywały niż na równoległej trasie samochodowej.
Przed Jastarnią zrobiło się głośno, mijały nas ambulansy i wozy strażackie. Po kilku minutach dojechaliśmy do turystycznego lotniska, na którym rozbiła się awionetka, którą leciało małżeństwo z dzieckiem.
Po kilkunastu minutach akcji ratunkowej dowiedzieliśmy się, że na szczęście wszyscy wyszli cało z tego wypadku.
Dłuższy postój zaliczyliśmy w Jastarni. Żeby się ochłodzić wskoczyłem do Zatoki Puckiej. Niestety pływanie nie jest tam zbyt łatwe. Idąc kilkadziesiąt metrów od brzegu wody miałem po kolana. Jest to wyśmienite miejsce dla osób uprawiających sporty wodne.
Kilka razy napotkałem meduzy, które bardzo leniwie poruszały się po zatoce.
Droga rowerowa na Półwyspie Helskim była bardzo oblegana przez mniejsze i większe grupy rowerzystów. Czasem tworzyły się nawet korki, które znacznie szybciej się rozładowywały niż na równoległej trasie samochodowej.
W drodze do Jastarni© jelon85
Kasia z Kingą gonią naszego tandema© jelon85
Przed Jastarnią zrobiło się głośno, mijały nas ambulansy i wozy strażackie. Po kilku minutach dojechaliśmy do turystycznego lotniska, na którym rozbiła się awionetka, którą leciało małżeństwo z dzieckiem.
Rozbita awionetka w Jastarni© jelon85
Po kilkunastu minutach akcji ratunkowej dowiedzieliśmy się, że na szczęście wszyscy wyszli cało z tego wypadku.
Akcja ratunkowa przy rozbitej awionetce© jelon85
Postój w Jastarni© jelon85
Prom z Gdańska na Półwysep Helski© jelon85
Dłuższy postój zaliczyliśmy w Jastarni. Żeby się ochłodzić wskoczyłem do Zatoki Puckiej. Niestety pływanie nie jest tam zbyt łatwe. Idąc kilkadziesiąt metrów od brzegu wody miałem po kolana. Jest to wyśmienite miejsce dla osób uprawiających sporty wodne.
Płytkie wody Zatoki Puckiej© jelon85
Kilka razy napotkałem meduzy, które bardzo leniwie poruszały się po zatoce.
leniwa meduza© jelon85
Molo w Juracie© jelon85
Podejście do singlowej jazdy© jelon85
Postój na uzupełnienie płynów© jelon85
- DST 53.00km
- Teren 3.00km
- Czas 02:38
- VAVG 20.13km/h
- VMAX 36.00km/h
- Temperatura 29.0°C
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 25 lipca 2012
Władysławowo, Przylądek Rozewie
W poniedziałek rozpocząłem pierwszy tydzień urlopu i od razu pojechałem nad nasze morze, do Władysławowa. Pogoda dopisała w 100 procentach, z czego się bardzo cieszę.
Wypoczynek oczywiście nie mógł obejść się bez przejażdżek rowerowych. W środę wraz ze znajomymi postanowiliśmy pojeździć trochę po Władysławowie oraz odwiedzić Przylądek Rozewie.
Niestety w wypożyczalni rowerów zabrakło maszyn jednoosobowych i wraz z kuzynem musieliśmy bujać się na tandemie. Ciężko było na początku skoordynować ruchy, ale po kuku minutach jechało się już bardzo dobrze.
Na plaży takie tłumy ludzi, że problemem było przeciskać się gdziekolwiek z rowerem. Parawan jeden przy drugim, tylko skakać nad głowami plażowiczów.
Po objechaniu miasta i okolic odstawiliśmy rowery i poszliśmy na plażę podziwiać zachód słońca.
Wypoczynek oczywiście nie mógł obejść się bez przejażdżek rowerowych. W środę wraz ze znajomymi postanowiliśmy pojeździć trochę po Władysławowie oraz odwiedzić Przylądek Rozewie.
Niestety w wypożyczalni rowerów zabrakło maszyn jednoosobowych i wraz z kuzynem musieliśmy bujać się na tandemie. Ciężko było na początku skoordynować ruchy, ale po kuku minutach jechało się już bardzo dobrze.
Śmigamy Tandemem© jelon85
Władysławowo i Zatoka Pucka z 64 metrów n.p.m© jelon85
Na plaży takie tłumy ludzi, że problemem było przeciskać się gdziekolwiek z rowerem. Parawan jeden przy drugim, tylko skakać nad głowami plażowiczów.
Oblegana plaża Władysłaowowo© jelon85
Po objechaniu miasta i okolic odstawiliśmy rowery i poszliśmy na plażę podziwiać zachód słońca.
Zbliża się zachód słońca© jelon85
Zachód słońca© jelon85
- DST 21.00km
- Czas 01:06
- VAVG 19.09km/h
- VMAX 32.00km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 19 lipca 2012
Po Rogowie
- DST 9.69km
- Czas 00:28
- VAVG 20.76km/h
- VMAX 28.00km/h
- Temperatura 23.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 13 lipca 2012
Rezerwat Mięcierzyn z Hylusiem i Degóru
Inicjatorem dzisiejszej przejażdżki był Degóru, który kilka dni temu kupił sobie nowy rower i chciał go przetestować. Wyruszyliśmy do Rezerwatu Mięcierzyn, gdzie nie było czuć wmordewinda.
Trochę śmiechu dostarczył nam dzisiaj Hyluś, który chciał poszaleć na rowerze. Najpierw akrobacje, podczas której zaliczył niezły przelot przez kierownice, a potem błotna jazda. Po wyjeździe z rezerwatu Hyluś wyglądał jak by zaliczył pętlę offroadową.
Trochę śmiechu dostarczył nam dzisiaj Hyluś, który chciał poszaleć na rowerze. Najpierw akrobacje, podczas której zaliczył niezły przelot przez kierownice, a potem błotna jazda. Po wyjeździe z rezerwatu Hyluś wyglądał jak by zaliczył pętlę offroadową.
W Rezerwacie Mięcierzyn© jelon85
Podziw natury© jelon85
Akrobacje Hylusia© jelon85
Offroad Hylusia© jelon85
Rogowska ekipa© jelon85
Degóru z nowym rowerem© jelon85
- DST 24.00km
- Teren 6.00km
- Czas 01:15
- VAVG 19.20km/h
- VMAX 36.00km/h
- Temperatura 19.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 lipca 2012
Przed siebie...
Przed południem nie mogłem się zdecydować, w którym kierunku jechać. Padło w końcu na Mielno i Jezioro Głęboczek. Powrót do Rogowa przez Rezerwat Mięcierzyn.
Po krótkiej przerwie pojechałem nad Jezioro Zioło, odwiedzić ojca, który sobie spokojnie wędkował. Dojazd do samego brzegu robi się coraz gorszy. Drogi pozarastane, problem jest już znaleźć nawet jakieś miejsce na ryby, a gdzie tu się wykąpać:/
Jak przystało na nasze okoliczne jeziora ryba chwilowo brała i nie brała. Najczęściej podchodziła płotka i leszcz. Na kolację już coś będzie:)
Po krótkiej przerwie pojechałem nad Jezioro Zioło, odwiedzić ojca, który sobie spokojnie wędkował. Dojazd do samego brzegu robi się coraz gorszy. Drogi pozarastane, problem jest już znaleźć nawet jakieś miejsce na ryby, a gdzie tu się wykąpać:/
Zarastające Jezioro Zioło© jelon85
Jezioro Zioło - Miękki brzuch© jelon85
Przy brzegu Jeziora Zioło© jelon85
Druga część Jeziora Zioło© jelon85
Jak przystało na nasze okoliczne jeziora ryba chwilowo brała i nie brała. Najczęściej podchodziła płotka i leszcz. Na kolację już coś będzie:)
Czy bierze tutaj ryba© jelon85
Jest płoć© jelon85
- DST 49.38km
- Teren 8.00km
- Czas 02:34
- VAVG 19.24km/h
- VMAX 39.00km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 10 lipca 2012
Wenecja, Biskupin, Gąsawa
Od rana pierwszym planem na wyjazd była Dolina Gąsawki, jednak zbyt długie wyczekiwanie za wolnym czasem Hylusia zmieniło naszą trasę.
Obraliśmy kierunek Gąsawa, następnie Godawy i Wenecja. Tam próba pobicia rekordu prędkości na stromym zjeździe, niestety cała droga pod wiatr i nie udało się przekroczyć nawet 60km/h. Z Wenecji wyruszyliśmy w kierunku Biskupina.
Na polach przy osadzie archeolodzy rozpoczęli wykopaliska, szukając pewnie nowych skarbów historycznych.
Przy jednym z przejazdów kolejowych przypomniało mi się o geokeszu, więc zatrzymaliśmy się na moment i rozpoczęliśmy poszukiwania. Niestety po skrzynce został prawdopodobnie tylko czarny worek.
Pod wieczór udało mi się wyciągnąć na rower jeszcze Kasię, z którą podążaliśmy za zachodzącym słońcem. W ten sposób przejeżdżaliśmy przez Kołdrąb, Sarbionowo Drugie oraz Recz.
Obraliśmy kierunek Gąsawa, następnie Godawy i Wenecja. Tam próba pobicia rekordu prędkości na stromym zjeździe, niestety cała droga pod wiatr i nie udało się przekroczyć nawet 60km/h. Z Wenecji wyruszyliśmy w kierunku Biskupina.
W drodze do Wenecji© jelon85
Na polach przy osadzie archeolodzy rozpoczęli wykopaliska, szukając pewnie nowych skarbów historycznych.
Nowe wykopaliska niedaleko Biskupina© jelon85
Żnińska wąskotorówka w Biskupinie© jelon85
Przy jednym z przejazdów kolejowych przypomniało mi się o geokeszu, więc zatrzymaliśmy się na moment i rozpoczęliśmy poszukiwania. Niestety po skrzynce został prawdopodobnie tylko czarny worek.
Hyluś w poszukiwaniu namiarów na geokesza© jelon85
Przejazd w Biskupinie© jelon85
Pod wieczór udało mi się wyciągnąć na rower jeszcze Kasię, z którą podążaliśmy za zachodzącym słońcem. W ten sposób przejeżdżaliśmy przez Kołdrąb, Sarbionowo Drugie oraz Recz.
Słońce wyznacznikiem naszej trasy© jelon85
Robi się ciemno© jelon85
- DST 61.83km
- Czas 03:12
- VAVG 19.32km/h
- VMAX 57.00km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 9 lipca 2012
Po pracy
- DST 20.28km
- Czas 00:51
- VAVG 23.86km/h
- VMAX 31.00km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze