Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2012
Dystans całkowity: | 264.58 km (w terenie 75.00 km; 28.35%) |
Czas w ruchu: | 14:51 |
Średnia prędkość: | 17.82 km/h |
Maksymalna prędkość: | 37.00 km/h |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 18.90 km i 1h 03m |
Więcej statystyk |
Środa, 28 marca 2012
Po okolicy
Trasa dzisiejszej przejażdżki nie wybiegała za daleko, ze względu na silne podmuchy wiatru. Zdecydowałem pokręcić się po okolicznych lasach, gdzie można było już popatrzeć jak przyroda budzi się do życia.
Dzięcioł w pracy© jelon85
Dzięcioł nadal w pracy© jelon85
Zmierzony wzrokiem...© jelon85
Pszczoła w pracy© jelon85
- DST 16.23km
- Teren 6.00km
- Czas 00:54
- VAVG 18.03km/h
- VMAX 28.00km/h
- Temperatura 16.0°C
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 24 marca 2012
W poszukiwaniu Geocacha
Dzisiaj rano jak wracałem z pracy do domu przypomniało mi się, że w pobliżu Zaurolandii znajduje się skrzynka geocache. Po krótkim odpoczynku razem z Hylusiem wybrałem się w jej poszukiwania, zakończone pomyślnie:)
Następnie udaliśmy się do Marcinkowa Górnego, gdzie znajduje się kolejna skrzynka, lecz, jak na złość w tym miejscu gdzie miała być schowana kręciło się parę ludzi, więc daliśmy sobie spokój i podjedziemy tam innym razem.
Następnie udaliśmy się do Marcinkowa Górnego, gdzie znajduje się kolejna skrzynka, lecz, jak na złość w tym miejscu gdzie miała być schowana kręciło się parę ludzi, więc daliśmy sobie spokój i podjedziemy tam innym razem.
Hyluś przeglądający dziennik Geocache© jelon85
- DST 26.48km
- Teren 2.00km
- Czas 01:22
- VAVG 19.38km/h
- VMAX 36.00km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 23 marca 2012
Recz, Rzym, Niedźwiady
- DST 21.32km
- Teren 4.00km
- Czas 01:06
- VAVG 19.38km/h
- VMAX 25.00km/h
- Temperatura 13.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 20 marca 2012
Tropem sarniej rodzinki
Trasę dzisiejszej przejażdżki wyznaczyła mi rodzinka saren, którą napotkałem dwa kilometry za Rogowem, przy drodze na Janowiec.
Kiedy zaczęły uciekać przez drogę ruszyłem za nimi. Co kilkaset metrów robiły sobie postój i wtedy mogłem je lepiej obserwować i robić fotki. Czasami próbowały się zakamuflować w gęstym młodniku, ale i tak je znalazłem.
Kiedy zaczęły uciekać przez drogę ruszyłem za nimi. Co kilkaset metrów robiły sobie postój i wtedy mogłem je lepiej obserwować i robić fotki. Czasami próbowały się zakamuflować w gęstym młodniku, ale i tak je znalazłem.
Rodzinka w komplecie© jelon85
Wyszedł sam na sam© jelon85
Tu cię mam© jelon85
Znowu was znalazłem© jelon85
kamuflaż© jelon85
To chyba droga do domu© jelon85
- DST 12.45km
- Teren 6.00km
- Czas 00:45
- VAVG 16.60km/h
- VMAX 24.00km/h
- Temperatura 11.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 19 marca 2012
Powalczyć z wiatrem
Dzisiejsza przejażdżka polegała głównie na walce z wmordewindem, który chwilowo ostro się wyżywał. Na otwartych polach robiły się burze piaskowe, a nad jeziorem mgiełki.
Kurzawa© jelon85
Postój nad jeziorkiem© jelon85
Wzburzone Jezioro Rogowskie© jelon85
- DST 13.00km
- Czas 00:42
- VAVG 18.57km/h
- VMAX 36.00km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 marca 2012
Dookoła Dużego Jeziora Rogowskiego
- DST 22.50km
- Teren 2.00km
- Czas 01:06
- VAVG 20.45km/h
- VMAX 32.00km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 15 marca 2012
Kowalewo
Słoneczna pogoda od samego rana zachęciła mnie do wypadu rowerowego. Zadzwoniłem po Hylusia, który z chęcią dołączył do mnie.
Wyruszyliśmy odwiedzić Kowalewo i znajdujące się tam Jezioro Dziadkowskie, które ku mojemu zdziwieniu, całe skute lodem.
Podczas postoju znalazłem drzewo, na którym wisiała linka do zjeżdżania prosto w jezioro. Żeby to zrobić, ktoś wykorzystał grubsze paski klinowe. Oczywiście zauważył to również Hyluś, który od razu zaczął bawić się w akrobatę.
Przy samym brzegu prowadzona była niedawno wycinka drzew, dzięki czemu jest tam więcej miejsca, które świetnie nadawało by się do trasy terenowej. Wystarczyło by trochę uprzątnąć resztki ścinek i zabawa gotowa...
Wyruszyliśmy odwiedzić Kowalewo i znajdujące się tam Jezioro Dziadkowskie, które ku mojemu zdziwieniu, całe skute lodem.
Jezioro Dziadkowskie© jelon85
Jezioro Dziadkowskie© jelon85
Krótki odpoczynek i wymyślić co dalej© jelon85
Podczas postoju znalazłem drzewo, na którym wisiała linka do zjeżdżania prosto w jezioro. Żeby to zrobić, ktoś wykorzystał grubsze paski klinowe. Oczywiście zauważył to również Hyluś, który od razu zaczął bawić się w akrobatę.
Przygotowania do akrobacji© jelon85
Hyluś w locie© jelon85
Dalszy ciąg akrobacji© jelon85
Przy samym brzegu prowadzona była niedawno wycinka drzew, dzięki czemu jest tam więcej miejsca, które świetnie nadawało by się do trasy terenowej. Wystarczyło by trochę uprzątnąć resztki ścinek i zabawa gotowa...
Hyluś planujący nową trasę terenową© jelon85
Druga połowa Jeziora Dziadkowskiego© jelon85
- DST 21.20km
- Teren 5.00km
- Czas 01:11
- VAVG 17.92km/h
- VMAX 25.00km/h
- Temperatura 11.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 14 marca 2012
Po okolicy z Hylusiem
Dzisiejsza jazda nie miała konkretnego celu. Pokręciliśmy się z Hylusiem po okolicy, głównie leśnymi ścieżkami gdzie mniej wiało.
Przejeżdżając nad jeziorem słychać było dziwne dźwięki, które zagłuszały leśny spokój. Jak się później okazało była to sprawka samego jeziora, które falami rozbijało resztki lodu. Dawało to dźwięki tłuczonego w szklance lodu...
Przejeżdżając nad jeziorem słychać było dziwne dźwięki, które zagłuszały leśny spokój. Jak się później okazało była to sprawka samego jeziora, które falami rozbijało resztki lodu. Dawało to dźwięki tłuczonego w szklance lodu...
Lodu coraz mniej...© jelon85
Hałaśliwe lodowe kryształki© jelon85
- DST 12.30km
- Teren 9.00km
- Czas 00:47
- VAVG 15.70km/h
- VMAX 28.00km/h
- Temperatura 7.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 9 marca 2012
Po okolicy
Krótka popołudniowa przejażdżka po okolicy...
- DST 10.40km
- Teren 4.00km
- Czas 00:38
- VAVG 16.42km/h
- VMAX 37.00km/h
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 8 marca 2012
Głęboczek z Micorem i Hylusiem
Inicjatorem dzisiejszego wypadu rowerowego był Dawid, który już w zeszłym tygodniu zaproponował mi wspólne spotkanie na rozpoczęcie sezonu 2012.
Na miejsce spotkania wyznaczyliśmy sobie Głęboczek, do którego dotarliśmy z Hylusiem kilka minut przed godziną 12. Po chwili pojawił się również Dawid, który ma sam początek obdarował nas naklejkami Bikestats. Trafił w marzenia Hylusia, który niedawno wspominał, że chciałby przyozdobić swój rower taką naklejką:)
Po krótkim postoju wyruszyliśmy przed siebie w głąb lasu, nie mając jeszcze konkretnego celu. Dojeżdżając do leśnych krzyżówek, co chwile ktoś inny wyznaczał trasę, gdzie mamy jechać.
Jak się okazało jazda na spontan zawsze przyniesie coś ciekawego. Pokrążyliśmy po gęstych lasach, znaleźliśmy stare kładki, mostki na Wełnie. Nie obyło się bez jazdy po błotnych drogach, na których Hyluś wyczyniał driffty:)
Po przejechaniu kilkunastu kilometrów wróciliśmy nad Głęboczek, gdzie zrobiliśmy sobie małą ucztę z drożdżówkami i ciepłą herbatką. Na to wszystko Hyluś wyciągnął z kieszeni łyżeczkę i biały twarożek, aby uzupełnić niedobór białka, co nas z Dawidem bardzo rozbawiło:)
Po godzinie 14 nasze drogi się rozjechały. Dawid wyruszył na krajową piątkę, w kierunku Gniezna, a ja z Hylusiem obrałem trasę powrotną przez Mielno.
Dzięki Chłopacy za udany wypad!
Fotka zrobiona przez Dawida
Fotka zrobiona przez Dawida
Fotka od Hylusia
Na miejsce spotkania wyznaczyliśmy sobie Głęboczek, do którego dotarliśmy z Hylusiem kilka minut przed godziną 12. Po chwili pojawił się również Dawid, który ma sam początek obdarował nas naklejkami Bikestats. Trafił w marzenia Hylusia, który niedawno wspominał, że chciałby przyozdobić swój rower taką naklejką:)
Po krótkim postoju wyruszyliśmy przed siebie w głąb lasu, nie mając jeszcze konkretnego celu. Dojeżdżając do leśnych krzyżówek, co chwile ktoś inny wyznaczał trasę, gdzie mamy jechać.
Jak się okazało jazda na spontan zawsze przyniesie coś ciekawego. Pokrążyliśmy po gęstych lasach, znaleźliśmy stare kładki, mostki na Wełnie. Nie obyło się bez jazdy po błotnych drogach, na których Hyluś wyczyniał driffty:)
Po przejechaniu kilkunastu kilometrów wróciliśmy nad Głęboczek, gdzie zrobiliśmy sobie małą ucztę z drożdżówkami i ciepłą herbatką. Na to wszystko Hyluś wyciągnął z kieszeni łyżeczkę i biały twarożek, aby uzupełnić niedobór białka, co nas z Dawidem bardzo rozbawiło:)
Po godzinie 14 nasze drogi się rozjechały. Dawid wyruszył na krajową piątkę, w kierunku Gniezna, a ja z Hylusiem obrałem trasę powrotną przez Mielno.
Dzięki Chłopacy za udany wypad!
Pierwszy postój nad Jeziorem Głęboczek© jelon85
Głęboczek nadal skuty lodem© jelon85
Przedwojenna kładka na Wełnie© jelon85
Fotka zrobiona przez Dawida
Znaleźliśmy mostek :)© micor
Fotka zrobiona przez Dawida
Sprzęty w lesie© micor
Płynie sobie Wełna© jelon85
Rozpędzony Micor z Hylusiem© jelon85
Hyluś uzupełnia braki białka, idzie na masę...© jelon85
Fotka od Hylusia
:)© jelon85
Drugie śniadanie zaliczone:)© jelon85
- DST 37.14km
- Teren 14.00km
- Czas 02:03
- VAVG 18.12km/h
- VMAX 32.00km/h
- Temperatura 5.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze