Wtorek, 10 lipca 2012
Wenecja, Biskupin, Gąsawa
Od rana pierwszym planem na wyjazd była Dolina Gąsawki, jednak zbyt długie wyczekiwanie za wolnym czasem Hylusia zmieniło naszą trasę.
Obraliśmy kierunek Gąsawa, następnie Godawy i Wenecja. Tam próba pobicia rekordu prędkości na stromym zjeździe, niestety cała droga pod wiatr i nie udało się przekroczyć nawet 60km/h. Z Wenecji wyruszyliśmy w kierunku Biskupina.
Na polach przy osadzie archeolodzy rozpoczęli wykopaliska, szukając pewnie nowych skarbów historycznych.
Przy jednym z przejazdów kolejowych przypomniało mi się o geokeszu, więc zatrzymaliśmy się na moment i rozpoczęliśmy poszukiwania. Niestety po skrzynce został prawdopodobnie tylko czarny worek.
Pod wieczór udało mi się wyciągnąć na rower jeszcze Kasię, z którą podążaliśmy za zachodzącym słońcem. W ten sposób przejeżdżaliśmy przez Kołdrąb, Sarbionowo Drugie oraz Recz.
Obraliśmy kierunek Gąsawa, następnie Godawy i Wenecja. Tam próba pobicia rekordu prędkości na stromym zjeździe, niestety cała droga pod wiatr i nie udało się przekroczyć nawet 60km/h. Z Wenecji wyruszyliśmy w kierunku Biskupina.
W drodze do Wenecji© jelon85
Na polach przy osadzie archeolodzy rozpoczęli wykopaliska, szukając pewnie nowych skarbów historycznych.
Nowe wykopaliska niedaleko Biskupina© jelon85
Żnińska wąskotorówka w Biskupinie© jelon85
Przy jednym z przejazdów kolejowych przypomniało mi się o geokeszu, więc zatrzymaliśmy się na moment i rozpoczęliśmy poszukiwania. Niestety po skrzynce został prawdopodobnie tylko czarny worek.
Hyluś w poszukiwaniu namiarów na geokesza© jelon85
Przejazd w Biskupinie© jelon85
Pod wieczór udało mi się wyciągnąć na rower jeszcze Kasię, z którą podążaliśmy za zachodzącym słońcem. W ten sposób przejeżdżaliśmy przez Kołdrąb, Sarbionowo Drugie oraz Recz.
Słońce wyznacznikiem naszej trasy© jelon85
Robi się ciemno© jelon85
- DST 61.83km
- Czas 03:12
- VAVG 19.32km/h
- VMAX 57.00km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj