Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2012
Dystans całkowity: | 428.35 km (w terenie 116.00 km; 27.08%) |
Czas w ruchu: | 21:47 |
Średnia prędkość: | 19.66 km/h |
Maksymalna prędkość: | 58.00 km/h |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 28.56 km i 1h 27m |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 10 września 2012
Rekreacyjnie
Po trzech dniach weselnej balangi musiałem w końcu spalić nadłożone kalorie i wypocić resztki etanolu. Niestety dopadło mnie też przeziębienie, przez które zmęczenie szybko dawało się we znaki. Pokręciłem się rekreacyjnie po okolicy. W międzyczasie postój na grzyby. Można powiedzieć, że nadchodzi wysyp czarnych łepków...
Prawie rozjechany...© jelon85
Żuczek walczy z gałązką© jelon85
Młody podgrzybek© jelon85
Walka na śmierć i życie© jelon85
- DST 28.85km
- Teren 5.00km
- Czas 01:35
- VAVG 18.22km/h
- VMAX 27.00km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 września 2012
Po okolicy
- DST 20.43km
- Teren 6.00km
- Czas 01:00
- VAVG 20.43km/h
- VMAX 28.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 września 2012
Puszcza Zielonka
Zielonka chodziła mi po głowie od czasu gdy stopniały śniegi, wiele jednak wody w Wełnie upłynęło nim wybrałem się w końcu w to malownicze miejsce. Kto wie, jak wielka w tym zasługa Wiesława, który drążył temat tak długo, aż wreszcie spakowałem rower do auta i ruszyłem w stronę Kiszkendorfu. Tam około 10 rozpoczęła się już właściwa wyprawa, a za pierwszy cel obraliśmy Dąbrówkę Kościelną, gdzie wkroczyliśmy na teren parku krajobrazowego.
Trasa, której staraliśmy się trzymać biegła w większości szlakiem Dużego Pierścienia Rowerowego.
Kolejnym celem wyprawy była Murowana Goślina, do której dotarliśmy około południa. Nie obyło się bez małego błądzenia, ale daliśmy radę. Na rynku zrobiliśmy półgodzinny postój na uzupełnienie spalonych kalorii oraz zaplanowanie dalszej trasy. Bardzo mi w tym pomógł sprezentowany przez braszkę przewodnik turystyczny o Puszczy i okolicach.
Kilka kilometrów za Murowaną Gośliną dotarliśmy do Boduszewa, podziwiając po drodze odrestaurowany pałac z połowy XIX wieku oraz malutką remizę.
Po przejechaniu 8 kilometrów dojechaliśmy do małej wsi Zielonka, o której mówi się, że jest sercem Puszczy. Znajduje się tu bursa Uniwerku Przyrodniczego oraz arboretum. Jest to kompleks, w którego skład wchodzi park krajobrazowy z drzewostanem. Można tu było nacieszyć oko pięknem przyrody.
Wszystkie trasy, zarówno rowerowe, jak i piesze były bardzo dobrze oznaczone. Co kawałek można było spotkać takie słupki znakowe, które doskonale wskazywały nam drogę...
Wyjeżdżając z Puszczy dziwiłem się, że nie spotkaliśmy po drodze żadnej zwierzyny, a tu nagle wyszedł nam na przeciw wielki rogacz, z okazałym porożem.
Trasa, której staraliśmy się trzymać biegła w większości szlakiem Dużego Pierścienia Rowerowego.
Puszcza Zielonka wita© jelon85
Pamiątka pontyfikatu Jana Pawła II© jelon85
Wyrobisko żwirowe© jelon85
Kolejnym celem wyprawy była Murowana Goślina, do której dotarliśmy około południa. Nie obyło się bez małego błądzenia, ale daliśmy radę. Na rynku zrobiliśmy półgodzinny postój na uzupełnienie spalonych kalorii oraz zaplanowanie dalszej trasy. Bardzo mi w tym pomógł sprezentowany przez braszkę przewodnik turystyczny o Puszczy i okolicach.
Murowana Goślina© jelon85
Ratusz w Murowanej Goślinie© jelon85
Czas na wyznaczenie trasy© jelon85
Kilka kilometrów za Murowaną Gośliną dotarliśmy do Boduszewa, podziwiając po drodze odrestaurowany pałac z połowy XIX wieku oraz malutką remizę.
Pałac z połowy XIX wieku w Boduszewie© jelon85
Wielka remiza w Boduszewie© jelon85
Leśnymi trasami Puszczy Zielonka© jelon85
Małe urozmaicenie leśnych ścieżyn© jelon85
Leśne mokradła w Puszczy Zielonka© jelon85
Zjazdy i podjazdy© jelon85
Wspólna fotka z Wiesławem© jelon85
Po przejechaniu 8 kilometrów dojechaliśmy do małej wsi Zielonka, o której mówi się, że jest sercem Puszczy. Znajduje się tu bursa Uniwerku Przyrodniczego oraz arboretum. Jest to kompleks, w którego skład wchodzi park krajobrazowy z drzewostanem. Można tu było nacieszyć oko pięknem przyrody.
Arboretum Leśne w Zielonce© jelon85
Park Krajobrazowy w arboretum© jelon85
Sprzęt Wiesława© jelon85
Jeziorko przy arboretum© jelon85
Jest czym nacieszyć oko© jelon85
Wszystkie trasy, zarówno rowerowe, jak i piesze były bardzo dobrze oznaczone. Co kawałek można było spotkać takie słupki znakowe, które doskonale wskazywały nam drogę...
Pomocne słupki znakowe© jelon85
Wyjeżdżając z Puszczy dziwiłem się, że nie spotkaliśmy po drodze żadnej zwierzyny, a tu nagle wyszedł nam na przeciw wielki rogacz, z okazałym porożem.
Spotkanie z dużym rogaczem© jelon85
- DST 67.50km
- Teren 35.00km
- Czas 03:24
- VAVG 19.85km/h
- VMAX 42.00km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 3 września 2012
W powiecie mogileńskim
Dzisiejszą wycieczkę planowałem już wczoraj na nocce. Rano sms-y do Kamila i Hylusia. Szybko otrzymałem pozytywną odpowiedź. O 10 wyjechaliśmy w kierunku Mogilna. Chłopacy cały czas napierali żeby jechać do samego Mogilna, lecz mnie to jakoś nie zachęcało. W Niestronnie odbiliśmy w prawo do lasu i tu zaczęły się tereny, na których jeszcze nie byłem.
Pierwszy postój zaliczyliśmy przy wyrobisku starej żwirowni w Mielenku. Narobiliśmy trochę fotek i dalej w drogę.
W Mielnie zatrzymaliśmy się przy fajnym jeziorku, które tak gęsto jest obrośnięte drzewami, że ledwo je znaleźliśmy. Następnie ruszyliśmy dalej w nieznane mijając Józefowo, Leśnik oraz Kopczyn, gdzie zupełnie przypadkowo spotkaliśmy się z Robixem75, który jechał poplażować na Jeziorze Wienieckim.
W Padniewie odwiedziłem kumpla z roboty, chwilę pogadaliśmy, uzupełniliśmy stracone kalorie i ruszyliśmy w kierunku Palędzia Kościelnego, a następnie na Gołąbki.
Na koniec krótki filmik, streszczający naszą wycieczkę, który przygotował dzisiaj Kamil...
&feature=youtu.be&fb_source=message
Pierwszy postój zaliczyliśmy przy wyrobisku starej żwirowni w Mielenku. Narobiliśmy trochę fotek i dalej w drogę.
Wyrobisko nieczynnej żwirowni w Mielenku© jelon85
Wyrobisko żwirowni© jelon85
Małe ludki na skarpie© jelon85
Kiedyś szła tędy droga© jelon85
W trasie© jelon85
Czynna żwirownia w Mielenku© jelon85
W Mielnie zatrzymaliśmy się przy fajnym jeziorku, które tak gęsto jest obrośnięte drzewami, że ledwo je znaleźliśmy. Następnie ruszyliśmy dalej w nieznane mijając Józefowo, Leśnik oraz Kopczyn, gdzie zupełnie przypadkowo spotkaliśmy się z Robixem75, który jechał poplażować na Jeziorze Wienieckim.
Postój nad Jeziorkiem MIelno© jelon85
Czas na fotografowanie© jelon85
Na trasie do Kopczyna© jelon85
Widok na Jezioro Palędzkie© jelon85
W Padniewie odwiedziłem kumpla z roboty, chwilę pogadaliśmy, uzupełniliśmy stracone kalorie i ruszyliśmy w kierunku Palędzia Kościelnego, a następnie na Gołąbki.
Postój w Padniewie na uzupełnienie kalorii© jelon85
Na wzniesieniu w Palędziu Kościelnym© jelon85
Latający Hyluś© jelon85
Na koniec krótki filmik, streszczający naszą wycieczkę, który przygotował dzisiaj Kamil...
&feature=youtu.be&fb_source=message
- DST 63.30km
- Teren 14.00km
- Czas 03:00
- VAVG 21.10km/h
- VMAX 54.00km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 września 2012
Niedzielna przejażdżka z Kasią
Na życzenie Kasi pojechaliśmy dzisiaj odwiedzić Gołąbki. Pierwszy postój na plaży w Gołąbkach, która od 1 września nie jest już strzeżona przez ratowników WOPR. Niezłej porcji śmiechu dostarczyła nam dziewczynka, która chciała sprawdzić czy jej upasiony kot umie pływać. Szybko jednak się przekonała, że koty nie lubią wody:D
Następnym celem wycieczki była Huta Palędzka. Pokazałem tu Kasi na jakiej bombie gazowej mieszkają ludzie. Małym urozmaiceniem były miłe koniki, które spacerowały sobie na wybiegu i czekały aż dostaną coś dobrego do jedzenia. Niestety nie byliśmy na to przygotowani żeby je czymś poczęstować.
Droga powrotna do Rogowa biegła przez Cegielnie, Gościeszyn i Lubcz. Przed samym Lubczem pogoda zaczęła się partolić. Od południa nadciągały ciemne chmury, które przegoniły nas do domu.
Następnym celem wycieczki była Huta Palędzka. Pokazałem tu Kasi na jakiej bombie gazowej mieszkają ludzie. Małym urozmaiceniem były miłe koniki, które spacerowały sobie na wybiegu i czekały aż dostaną coś dobrego do jedzenia. Niestety nie byliśmy na to przygotowani żeby je czymś poczęstować.
Droga powrotna do Rogowa biegła przez Cegielnie, Gościeszyn i Lubcz. Przed samym Lubczem pogoda zaczęła się partolić. Od południa nadciągały ciemne chmury, które przegoniły nas do domu.
Plaża w Gołąbkach© jelon85
Czy kot umie pływać?© jelon85
Postój przy ranczo© jelon85
Konik chyba głodny© jelon85
Niebo szykuje szykuje niespodziankę© jelon85
- DST 40.74km
- Teren 6.00km
- Czas 02:14
- VAVG 18.24km/h
- VMAX 36.00km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze