Wtorek, 23 sierpnia 2011
Kamieniołomy w Piechcinie
Pomysł na tą wyprawę zrodził się już na początku wakacji, lecz ciężko było się zgrać. Wczoraj około 20 zadzwonił do mnie Sebekfireman, że zbiera się ekipa na wyjazd do kamieniołomów w Piechcinie. Oczywiście się na to pisałem:)
Z Rogowa wyjechałem o godzinie 9.25. Warunki pogodowe były sprzyjające, więc jechało się się bardzo dobrze. Miejsce spotkanie wypadło na miejscowość Wszedzień, gdzie razem z Sebkiemfiremanem i Micorem zjechaliśmy się około godziny 10.45.
Po dotarciu do głównego miejsca naszej wyprawy w pierwszej kolejności przedarliśmy się między krzaczorami do zalanego kamieniołomu. Widok błękitnej wody robi wrażenie. Plany popsuł nam ochroniarz, który kręcił się wokoło, lecz nas nie wyganiał...na szczęście:D
Następnie dojechaliśmy do wielkiego wyrobiska, którego głębokość dochodzi do 100 metrów. Obecnie roboty są tam już wstrzymane, a złoża wyeksploatowane doszczętnie.
Podziw widoków umilały nam rozbrzmiewające dźwięki syren, które poprzedzały eksplozję w drugim kamieniołomie.
Na koniec podjechaliśmy pod czynne jeszcze wyrobisko. Niestety długo nie nacieszyliśmy się widokami, gdyż szybko podjechali ochroniarze, którzy po wygłoszeniu krótkiego wykładu grzecznie nas wyprosili i podziękowali za odwiedziny zakładu:)
W drodze powrotnej zaliczyliśmy krótki postój w Słaboszewku, gdzie musieliśmy nabrać siły na drogę powrotną do domu. We Wszedniu nasze drogi się rozjechały, pożegnaliśmy się i każdy gnał do domu...
Fotka zrobiona przez Sebkafiremana
Fotka zrobiona przez Sebkafiremana
Z Rogowa wyjechałem o godzinie 9.25. Warunki pogodowe były sprzyjające, więc jechało się się bardzo dobrze. Miejsce spotkanie wypadło na miejscowość Wszedzień, gdzie razem z Sebkiemfiremanem i Micorem zjechaliśmy się około godziny 10.45.
Po dotarciu do głównego miejsca naszej wyprawy w pierwszej kolejności przedarliśmy się między krzaczorami do zalanego kamieniołomu. Widok błękitnej wody robi wrażenie. Plany popsuł nam ochroniarz, który kręcił się wokoło, lecz nas nie wyganiał...na szczęście:D
Następnie dojechaliśmy do wielkiego wyrobiska, którego głębokość dochodzi do 100 metrów. Obecnie roboty są tam już wstrzymane, a złoża wyeksploatowane doszczętnie.
Podziw widoków umilały nam rozbrzmiewające dźwięki syren, które poprzedzały eksplozję w drugim kamieniołomie.
Na koniec podjechaliśmy pod czynne jeszcze wyrobisko. Niestety długo nie nacieszyliśmy się widokami, gdyż szybko podjechali ochroniarze, którzy po wygłoszeniu krótkiego wykładu grzecznie nas wyprosili i podziękowali za odwiedziny zakładu:)
W drodze powrotnej zaliczyliśmy krótki postój w Słaboszewku, gdzie musieliśmy nabrać siły na drogę powrotną do domu. We Wszedniu nasze drogi się rozjechały, pożegnaliśmy się i każdy gnał do domu...
Fotka zrobiona przez Sebkafiremana
Fotka zrobiona przez Sebkafiremana
- DST 103.37km
- Teren 22.00km
- Czas 04:46
- VAVG 21.69km/h
- VMAX 41.00km/h
- Temperatura 26.0°C
- HRmax 166 ( 85%)
- HRavg 133 ( 68%)
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
super miejsce na wycieczkę rowerową , a muflonów nie było widać ?
w słoneczny dzień woda w tym kamieniołomie naprawdę wygląda jak w Chorwacji w Pitlicach. robix75 - 07:18 poniedziałek, 29 sierpnia 2011 | linkuj
w słoneczny dzień woda w tym kamieniołomie naprawdę wygląda jak w Chorwacji w Pitlicach. robix75 - 07:18 poniedziałek, 29 sierpnia 2011 | linkuj
Co za zajebiste miejsce!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Chcę tam jechać! Ta woda jak w Chorwacji, wogóle super kanion! Zazdroszczę widoków.
grigor86 - 18:59 środa, 24 sierpnia 2011 | linkuj
no ładnie ładnie...jutro my wybieramy sie na wyprawe.pozdro
Degóru - 22:12 wtorek, 23 sierpnia 2011 | linkuj
Ładne widoki szkoda że nie mogłem z Wami pojechać . pozdrower
jerzyp1956 - 21:07 wtorek, 23 sierpnia 2011 | linkuj
Komentuj