Niedziela, 6 czerwca 2010
Pechowa niedziela
Około godziny 10 umówiłem się z kumplem na małą przejażdżkę na zakończenie długiego weekendu. Na początku wszystko było według planu. Jechaliśmy w stronę Kołdrąbia. W Niedźwiadach poczułem, że tylne koło zaczyna rzucać. Okazało się, że mam pane i dalszej jazdy nie będzie.
Nie pozostało mi nic innego jak tylko dopompować dętkę i wracać do domu na warsztat. Klejenie zajęło mi 20 minut, po czym ponownie wyjechałem w droge...
Nie pozostało mi nic innego jak tylko dopompować dętkę i wracać do domu na warsztat. Klejenie zajęło mi 20 minut, po czym ponownie wyjechałem w droge...
- DST 25.00km
- Teren 2.00km
- Czas 01:40
- VAVG 15.00km/h
- VMAX 30.00km/h
- Temperatura 28.0°C
- HRmax 195 ( 10%)
- HRavg 165 ( 84%)
- Kalorie 600kcal
- Podjazdy 100m
- Sprzęt ESCAPER
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj